Starsze pokolenia Polaków wciąż preferują imieniny i pamiętają, żeby zadzwonić w tym dniu z życzeniami do solenizanta. W przypadku popularniejszych imion nawet nie muszą zaglądać do kalendarza. To bardzo katolicka tradycja, gdyż dniu temu patronuje z reguły święty noszący dane imię. Poza Polską imieniny popularne są w Bawarii, Bułgarii, Grecji, Szwecji, Czechach, na Węgrzech i Łotwie.
Kiedyś w naszym kraju urodziny obchodziły głównie dzieci. Obecnie chętnie świętują je i dorośli.
Dla bogów, ale nie dla chrześcijan
Zwyczaj celebrowania urodzin sięga bardzo odległych czasów. To w Starożytnym Rzymie odbywało się święto na cześć Geniusza, który według ówczesnych wierzeń obdarzał mężczyzn darem płodności. Bóstwo to było więc odpowiedzialne za sprowadzanie na świat nowych ludzi.
Zwyczaje związane ze świętowaniem dnia narodzin znajdzie się zresztą w wielu kulturach. Początkowo dotyczyły jedynie bogów i władców, potem rozszerzyły się na zwykłych ludzi.
Ponieważ zwyczaj obchodzenia urodzin powiązany był ze starożytnymi wierzeniami, chrześcijanie początkowo go nie akceptowali. Kojarzył im się z pogaństwem i barbarzyństwem. Na dodatek, jak opisuje to Biblia, Jan Chrzciciel, został zamordowany podczas urodzin Heroda. Dla wyznawców Jezusa był to też wyraz skupienia się na sobie, a więc grzechu pychy i próżności. Dziś to może dziwić, ale ważniejszy był dla nich wówczas dzień śmierci jako moment przejścia do życia wiecznego.
Jednak to się zmieniło. W Europie to Niemcy zapoczątkowali zwyczaj obchodzenia urodzin. Najpierw tylko pierwszych – dziecka. Z czasem, gdy się to spopularyzowało, każde następne urodziny też stały się okazją do celebrowania. Tak zrodziła się w Europie tradycja, tym bardziej że świętowanie w tym czasie, przestało mieć wyłącznie charakter religijny.
Za to w większości państw islamskich nadal nie ma takiego zwyczaju. Przynajmniej oficjalnie. Podobnie, jak niegdyś chrześcijanie, tradycjonaliści islamscy uważają to za pogaństwo. Nie obchodzą więc urodzin – ani własnych, ani innych osób. Tym bardziej, że jest to zabronione przez prawo szariatu. Jednak ci luźniej podchodzący do religii i uważający, że Koran nigdzie nie zabrania celebrować tego dnia, bawią się na sposób zachodni.
Tort i życzenia
Oczywiście pogaństwo odcisnęło piętno na tym dniu. Wielu długo wierzyło, że rocznica urodzin to moment, w którym dobre i złe duchy nawiedzają jubilata. Wspólne świętowanie miało więc go chronić przed wpływem gości z zaświatów. Wiele z urodzinowych zwyczajów pochodzi też z okresu przedchrześcijańskiego. Życzenia urodzinowe, prezenty oraz radosne obrzędy miały odstraszać złe moce.
Większość osób nie wyobraża sobie tego dnia bez tortu, na którym znajduje się stosowna liczba świeczek, odzwierciedlająca wiek jubilata. Czasem jest ich więc mnóstwo. W związku z tym sklepy zaczęły sprzedawać świeczki tortowe, które mają kształt cyfr, co pozwala postawić na torcie np. tylko dwie obrazujące liczbę lat (..., a czasem nawet trzy). W Polsce goście zwyczajowo śpiewają jubilatowi 100 lat! Tę samą liczbę wymienia się podczas składania życzeń i wręczania prezentów.
Sam zwyczaj jedzenia tortu, także ma korzenie w Starożytności. To właśnie okrągłe ciasta przynoszono do świątyń bogów w Starożytnej Grecji. Prawdopodobnie to Artemis zawdzięczamy ozdabianie tortu świeczkami. Przypuszcza się, że wówczas okrągły kształt ciasta oraz płonące świece, imitowały wygląd i lśnienie księżyca, którego właśnie ona była boginią.
Jednak obecną formę urodzinowego tortu wymyśli Niemcy, ci sami, którzy przecież jako pierwsi wprowadzili w chrześcijańskiej Europie zwyczaj celebrowania urodzin. Na początku wytwarzany był on ze słodkiego ciasta chlebowego i polewany lukrem. Wówczas też pozwalał wywróżyć sobie przyszłość, ponieważ wkładano do niego różne symboliczne drobiazgi. Kto z ust, na przykład wyciągnął monetę, mógł liczyć na to, że będzie bogaty, a ten, w którego kawałku utknął pierścionek, miał szansę na szybkie małżeństwo.
W domu czy w knajpce?
W Polsce powojennej dość długo celebrowano urodziny w domach. Sytuacja i finanse nie sprzyjały innemu obchodzeniu urodzin. Dziś kinderbale wynosi się poza mieszkania, dzieci bawią się radośnie w klubikach dla nich przeznaczonych, czy na specjalnych placykach zabaw, a wynajęci animatorzy organizują im różne zabawy. Tymczasem dorośli coraz chętniej ten dzień celebrują poza domem. Pozwala im to wypocząć, gdyż świętujący swoje urodziny nie musi czynić honorów pana czy pani domu i obsługiwać gości. Zwłaszcza że obecnie mało kto ma zatrudnione osoby, które mogłyby przejąć te obowiązki.
Urodziny przenoszą się więc do restauracji. Jednym z ciekawszych miejsc i godnych polecenia jest Arche Hotel Puławska Residence, znajdujący się na warszawskim Ursynowie. Tu profesjonalny specjalny zespół – opiekun, indywidualna obsługa kelnerska i autorska, rzemieślnicza kuchnia Oliwii Bernady – sprawiają, że wszelkie przyjęcia są naprawdę wyjątkowe. W ArcheVita goście będą biesiadować przy pięknie przygotowanym stole. Garaż dla gości takiej uroczystości nie wiąże się z żadnymi opłatami. Warto dodać, że w wybrane dni, w restauracji jest zapewniona muzyka na żywo. Na dodatek urodzeni latem mogą w tym roku liczyć na wyjątkową promocję, gdyż hotel oferuje 15 proc. rabatu na wydarzenie zorganizowane do końca sierpnia. Jeśli jednak ktoś planuje spędzić dzień urodzin w domu, warto przynajmniej skorzystać z hotelowej Manufaktury Tortów i Ciast, bo wypieki, które wychodzą spod rąk tamtejszych rzemieślników są naprawdę wyjątkowe.