Miłe towarzystwo, wspaniała atmosfera, dobre jedzenie i na dodatek urokliwe miejsce, to wszystko składa się na dobrą imprezę. A taka powinna towarzyszyć każdemu jubileuszowi. Oczywiście wraz z toastami. A te wznosić należy winem lub szampanem, a nie wódką.
Po angielsku toast oznacza grzankę. Czy tu jednak należy szukać źródła pochodzenia terminu oznaczającego wznoszenie kielicha i wypowiadanie życzenia? Coś w tym jest, gdyż słowo to pochodzi od łacińskiego czasownika „torrere” – piec i przypiekać. Zanim jednak dotarło do angielskiego, oznaczając przypieczoną kromkę chleba, w starofrancuskim przybrało ono formę „toster”. Co to ma jednak wspólnego z toastem? Otóż jednak coś ma, bo starożytni Rzymianie praktykowali rytuał maczania grzanki ze spalonego chleba w kieliszku do wina, by poprawić smak kiepskiego trunku, zmniejszając jego kwasowość.
Angielskie anegdoty przytaczają nieco podobny zwyczaj. Zgodnie z nimi słowo toast oznaczało grzankę, którą kładziono na dnie kielicha, do którego nalewano alkohol lub grzankę podawaną razem z kielichem, kolejnym biesiadnikom. Po wypiciu łyka sięgało się po tę kromkę pieczywa jako przekąskę.
Toast jest bardzo starą tradycją biesiadną. Ale wcześniej wzniesiono go w Grecji, czy w Gruzji? Oto jest pytanie. Dziś uważa się, że być może była to starożytna Gruzja. To prawdopodobne, gdyż i obecnie w kraju tym celebruje się specjalny rytuał – długi i zabawny. Faktem jest jednak, że wielkimi mistrzami toastu byli też Grecy i Rzymianie. Być może więc jednak tam trzeba szukać tego pierwszego razu. Ale czemu tam?
Otóż w starożytnej Grecji dość powszechnie eliminowano wrogów, podając im zatrute wino. By w tej sytuacji goście mogli czuć się bezpiecznie, gospodarz najpierw wypijał sam zawartość swojego kielicha. Takie podnoszenie toastu przez pana domu było sygnałem, że wino jest dobre.
W starożytności toasty wznosiło się przede wszystkim ku czci bogów i zmarłych, wylewając przy tym nieco wina na ziemię. Zwyczaj ten przytaczają mity tak greckie, jak i rzymskie. W Grecji z czasem zaczęto wznosić kielichy, życząc współbiesiadnikom zdrowia. Rzymianie, wzorujący się w wielu zwyczajach na Grekach, szybko zaczęli robić to samo.
Zatrutego wina obawiano się także w średniowieczu. Nieufność wobec współbiesiadników sprawiała, że nalewano sobie wzajemnie wino do kielichów. Z czasem to się zmieniło, ucztowano wówczas radośniej.
Wyrazem zadowolenia było rozbijanie pustego naczynia o podłogę. Jeszcze ciekawszym zwyczajem było robienie tego o własne czoło. Jedno i drugie miało wyrażać szacunek dla zgromadzonych.
W Polsce wznoszenie kielichów praktykuje się od czasów Zygmunta I Starego, czyli pierwszej połowy XVI wieku i jak na razie nikt nie zamierza zmieniać tego zwyczaju. Zwłaszcza że toasty podkreślają przyjazny charakter ucztowania.
Kielichy w Europie, wznoszono początkowo głównie na cześć panującego władcy i w intencji pomyślności ojczyzny. Z czasem postanowiono, honorować tak damy, a do historii przeszły toasty za zdrowie kobiet wypijane z ich bucika.
Nawet osoby zmarłe doczekały się toastów za siebie. Zaczęło się to w XVIII wieku, a już w XIX wieku przyjęto, że każdy kieliszek powinien zostać komuś zadedykowany. Od tego czasu wypada wznosić toasty, świadczy to bowiem o dobrych wychowaniu. Wówczas jednak służyły one nie tylko do wyrażania szacunku, ale także okazywania pogardy. Wyjątkowo obraźliwe bowiem było pominięcie kogoś przy wznoszeniu kielicha.
Prawdopodobnie z tego samego powodu, z jakiego niegdyś gospodarz pierwszy wypijał wino. Energiczne uderzanie się naczyniami pełnymi napoju powodowało bowiem, że część płynu przelewała się między nimi. Częstujący wypijał w ten sposób nieco wina, które otrzymał gość. Świadczyło to o tym, że można pić bezpiecznie i że trunek jest dobrej jakości, skoro i pan domu gotów jest go skosztować. By wino się przelało z naczynia do naczynia, stuknięcie musiało być mocne. Nie martwiono się jednak, że coś się stłucze, gdyż pito z kubków glinianych, drewnianych, albo metalowych kielichów. Byli też tacy, którzy wierzyli, że ta praktyka odstrasza złe duchy, wytwarzając dźwięk podobny do dzwonka.
Dziś nie posądza się nikogo o chęć otrucia, biesiadnicy stukają się więc naczyniami, z których piją, znacznie delikatniej. Zazwyczaj robi się to kieliszkami po wygłoszeniu toastu, ale bywają to też szklanki czy butelki.
Za odmowę toastu na Dzikim Zachodzie można było stracić życie, gdyż oznaczało to pogardę dla gościa lub gospodarza.
Gruzini znają ponad sto rozmaitych toastów. Jednak w Gruzji może wygłaszać je jedynie mistrz ceremonii, czyli tamada. Trzeba w tym czasie trzymać w dłoni uniesiony kielich, a wino wolno spożywać jedynie podczas jego przemowy.
We Francji nie wolno patrzeć na kieliszek w czasie toastu. Istnieje tam przesąd, że owocuje to 7 latami nieudanego seksu. W Hiszpanii natomiast wierzy się, że czeka to tego, kto będzie wznosił toast naczyniem wypełnionym wodą.
W Chinach najwyżej kieliszek podnosi najstarsza z biesiadujących osób. Z kolei, gdy w Korei starsza osoba proponuje toast, reszta przyjmuje go na stojąco lub na klęczkach.
Jeśli ktoś w stolicy chce uczcić jakąś ważną dla siebie rocznicę, warto wziąć pod uwagę Arche Hotel Puławska Residence. Tutaj bowiem każde przyjęcie jest naprawdę wyjątkowe. Gwarantuje to profesjonalny zespół i autorska kuchnia Oliwii Bernady.
W ciepłe dni i wieczory toasty wybrzmią w sposób szczególny na urokliwym tarasie zewnętrznym, wyposażonym w meble ogrodowe, sofy oraz fotele bujane. Baldachim ze stylowym oświetleniem oraz donice z kwiatami i ziołami nadają miejscu wyjątkowy charakter. W hotelu można też zorganizować przyjęcie w prywatnej sali. Nikt stąd na pewno nie wyjdzie zawiedziony.
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z naszymi promocjami i ofertami specjalnymi.
Aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie, Serwis wykorzystuje pliki cookies zapisywane w pamięci przeglądarki. Szczegółowe informacje na temat celu ich używania, w tym przetwarzania danych dotyczących aktywności użytkownika oraz personalizacji reklam, oraz możliwość zmian ustawień plików cookies, znajdują się w Polityce prywatności.
Klikając ZAAKCEPTUJ WSZYSTKIE, wyrażasz zgodę na korzystanie z technologii takich jak cookies i na przetwarzanie przez Arche S.A., ul. Puławska 361, 02-801, Warszawa , Twoich danych osobowych zbieranych w Internecie, takich jak adresy IP i identyfikatory plików cookie, w celach analitycznych i marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań, mierzenia ich skuteczności oraz przetwarzania danych użytkownika dla celów analitycznych). Zmiany ustawień plików cookies oraz szczegółowe preferencje dotyczące zgód możesz dokonać w ustawieniach.