Kiedy ogląda się stare amerykańskie filmy i te, które nawiązują do przełomu lat 30. i 40. w Stanach Zjednoczonych, to widać, że do kolacji i szklaneczki whisky w rozmaitych knajpkach za oceanem przygrywał zazwyczaj jakiś muzyk grający na pianinie, czasem towarzyszyła mu też wokalistka. Muzyką, którą wówczas serwowano był zazwyczaj swing. To nadawało miejscu szczególny klimat.
W dzisiejszej Polsce muzyka w lokalu gastronomicznym, także przyciąga klientów jak magnes. Grana na żywo jest często jednym z głównych powodów przy wyborze lokalu na spotkanie w gronie znajomych osób. Pomaga w wytworzeniu odpowiedniej atmosfery, która pozytywnie wpływa na nastrój gości.
Szukają takich miejsc szczególnie ci, którzy nie oczekują głośnego koncertu, a raczej subtelniejszych tonów, przy których zupa smakuje lepiej, a kieliszek wina staje się rozkoszą.
Preferencje muzyczne są różne. Jednak nieplanujący szaleć na parkiecie, a chcący po prostu zjeść kolację w rodzinnym gronie lub spędzić romantyczny wieczór z ukochaną osoba wolą utwory, które pozwalają wyciszyć się, odpocząć, a nawet zamienić swobodnie kilka słów. Zazwyczaj sprawdza się wtedy tzw. „piano bar”, wokalista akompaniujący sobie na fortepianie czy gitarze, czy instrumentalista.
Nawet naukowcy pochylili się nad wpływem towarzyszącej jedzeniu muzyki. Bo źle dobrana może dosłownie zrujnować posiłek, a ta właściwa spowodować, że goście ocenią danie wyżej niż w sytuacji, gdyby jedzeniu nie towarzyszyła żadna melodia.
Co więc konkretnie twierdzą badacze? Okazuje się, że są rodzaje muzyki, skłaniające gości do jedzenia szybciej i więcej, ale też i takie, które sprawiają, że je się wolniej za to prawdziwie rozkoszując się tym co się ma na talerzu.
Jeden z Brytyjczyków przez dwadzieścia lat badał zależności między poszczególnymi zmysłami człowieka. Ten naukowiec to Charles Spence, kierujący Laboratorium Badań Międzymodalnych na Uniwersytecie Oxforda. W rezultacie zapoczątkował on nawet nową dziedzinę wiedzy – gastrofizykę. Jego wnioski okazały się niezwykle trafne i znajdujące odbicie w rzeczywistości. Korzystając z jego badań można pokusić się o nowe kulinarne doznania. W tym przypadku nie chodzi tylko o to, co się je, ale przede wszystkim, jak się je i co się w tym czasie robi. Słuchanie muzyki ma tu duże znaczenie.
Także amerykański National Institutes of Health (NIH) przyjrzał się kilku badaniom dotyczącym wpływu muzyki na jedzenie. Wnioski są interesujące. Okazało się, że różne rodzaje muzyki wyraźnie mają związek ze spożyciem pokarmu. Na przykład muzyka rockowa została powiązana ze zwiększonym spożyciem alkoholu, podczas gdy klasyczna wydaje się pomagać w zmniejszeniu spożycia słonych potraw. Wysokie dźwięki są kojarzone ze słodkim smakiem i mogą podkreślać słodycz dań, głębokie brzmienia z kolei wpływają na odczuwanie goryczy. Ludzie wydają także więcej pieniędzy w restauracji, gdy leci muzyka klasyczna lub jazz, a nie pop.
Jeśli nie jest się osobą zupełnie niewrażliwą na dźwięki to warto czasem wybrać się do lokalu, w którym gra pianista, czy muzykuje jakieś niewielki zespół. Przy muzyce na żywo łatwiej się zrelaksować i zapomnieć o zmęczeniu i stresie, który towarzyszył w trakcie pracy. Łagodne miłe dźwięki skutecznie podnoszą nastrój uwalniając dopaminę – hormon szczęścia. W efekcie odczuwa się nie tylko przyjemność z pysznego posiłku, ale z samego pobytu w restauracji. Wybierając się z grupą znajomych do lokalu można liczyć na to, że muzyka będzie sprzyjać serdeczniejszym rozmowom. No i oczywiście sama w sobie tworzy specjalny klimat, powodując, że wieczór jest odczuwany jako wyjątkowy.
Można zastanawiać się, jakie ma znaczenie czy utwór gra muzyk, czy jest on puszczony z jakiegoś urządzenia. Jednak, kto bywa tam, gdzie można posłuchać muzyki na żywo, najlepiej wie jak dobrze oddziałuje ona na ciało i umysł. Na pewno nieporównywalnie lepiej niż muzyką z nagrań.
W Warszawie jest kilka lokali, gdzie do kolacji przygrywają muzycy. Jeśli mieszkając w stolicy szuka się wyjątkowego miejsca na romantyczne spotkanie lub po prostu ma się ochotę spędzić szczególnie miły wieczór w towarzystwie znajomych, warto w piątek wybrać się do restauracji ArcheVita z pianistą jazzowym na żywo. Mieści się ona w Arche Hotel Puławska Residence, przy ul. Puławskiej 361.Tu przy towarzyszących jedzeniu dźwiękach fortepianu pyszności z kuchni Oliwii Bernady, smakują wyjątkowo. Standardy jazzowe oraz świetne aranżacje znanych utworów polskich i zagranicznych, to idealna propozycja dla miłośników wspaniałych smaków i dobrej muzyki. Przy fortepianie zasiada, koncertujący w kraju i za granicą, Tomasz Piątkowski, który jest absolwentem Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Ten muzyk sesyjny, udzielający się w różnych projektach, najchętniej jazzowych i nawiązujących do głównego nurtu tego gatunku, ma na swoim koncie kilka nagranych płyt.
Można być pewnym, że po długim ciężkim dniu spędzenie takiego wieczoru w miłym towarzystwie będzie najlepszym lekarstwem, sprawiającym, że wszelkie problemy magicznie ulecą. Przynajmniej w tym bajecznym czasie.
* Koncerty odbywają się w różne dni tygodnia, więc warto sprawdzić wcześniej!
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z naszymi promocjami i ofertami specjalnymi.
In order to provide services at the highest level, the Service uses cookies stored in the browser's memory. Detailed information about the purpose of their use, including processing of user activity data and advertising personalization, as well as the possibility to change cookie settings, can be found in the Privacy Policy.
By clicking ACCEPT ALL, you consent to the use of technologies such as cookies and to the processing by Arche S.A., ul. Puławska 361, 02-801, Warszawa, of your personal data collected on the Internet, such as IP addresses and cookie identifiers, for analytical and marketing purposes (including automated ad targeting, measuring their effectiveness, and processing user data for analytical purposes). You can change cookie settings and detailed consent preferences in the settings.