W Polsce około 21 proc. mieszkańców dużych miast nie je mięsa. Najchętniej rezygnują z białka zwierzęcego młodzi, jednak nawet seniorzy coraz częściej wstępują w szeregi wegetarian.
Zgodnie z raportem Fundacji im. Heinricha Bölla w Warszawie oraz Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju „Atlas Mięsa” z 2022 roku, 44 proc. Polaków w wieku 15-29 lat chce ograniczyć spożycie mięsa. 8 proc. z nich deklaruje, że już obecnie jest na diecie, głównie roślinnej. Co trzecia z badanych osób zadeklarowała, że zamierza w przyszłości zrezygnować lub mocno ograniczyć spożycie produktów mięsnych.
Polacy wciąż nie w czołówce
Mieszkańcy kraju nad Wisłą tradycyjnie żywili się mięsem. Wiele, jeśli nie większość regionalnych potraw, to potrawy mięsne. Jednak upodobania żywieniowe powoli się zmieniają.
Obecnie to Indie mogą poszczycić się najwyższym odsetkiem wegetarian – stanowią oni, aż 38 proc. całej populacji. Wśród Europejczyków najmniej mięsa spożywają Włosi, Austriacy, Niemcy i Brytyjczycy.
Dążenie do rezygnacji z mięsa popiera ONZ. Według jej ekspertów byłoby to z ogromnym pożytkiem dla klimatu i środowiska. Z hodowlą zwierząt wiąże się duże spożycie wody, a jedna trzecia wszystkich emisji gazów cieplarnianych spowodowana przez człowieka ma związek z żywnością. W skali całego świata, 59 proc. gruntów uprawnych jest przeznaczone na paszę dla zwierząt hodowlanych.
Nie jedzą mięsa, bo…
Powodów, dla których ludzie rezygnują ze spożycia mięsa, jest co najmniej kilka. Kolebką wegetarianizmu są Indie oraz Bliski Wschód. Tam rezygnacja z mięsa miała podłoże religijno-filozoficzne. Na dietę roślinną przechodzili najczęściej ci mocno związani z duchowością. Uważano, że jest to zgodne z wolą Boga i pozwala człowiekowi pozostać w zgodzie z naturą. Zapewne na świecie i dzisiaj są takie osoby, a może i całe grupy. Znajdą się pewnie, nawet wśród ludzi związanych z kulturą europejską. Tutaj jednak dominują inne powody. Niektórzy zbyt kochają zwierzęta, by godzić się na to, że są one zabijane jedynie po to, by ktoś zjadł krwisty befsztyk czy kiełbaskę z grilla. Nie robi się tego przyjaciołom. Wielu jest po prostu zmuszonych odrzucić mięso z powodów zdrowotnych, inni go zwyczajnie nie lubią.
To zdrowsza dieta?
Czy wegetarianie odżywiają się lepiej? Spory na ten temat nie milkną i raczej szybko się nie skończą. Przeciwnicy i zwolennicy wegetarianizmu przerzucają się argumentami i powołują się na badania. Nie zmienia to jednak faktu, że mięsożerców (choć nadal są w przewadze), jednak ubywa.
Z pewnością, rezygnacja z mięsa pozwala obniżyć ilość tłuszczów nasyconych i złego cholesterolu. Łatwiej też utrzymać prawidłową wagę ciała. U wegetarian rzadziej występuje zawał serca, nadciśnienie, cukrzyca oraz osteoporoza i miażdżyca. Jednak przechodząc na dietę roślinną, łatwo też sobie zaszkodzić. Trzeba pamiętać, że aby służyła ona zdrowiu, musi być prawidłowo skomponowana. Wymaga to jednak wysiłku, ale wiele osób (po latach bez kotleta na talerzu) – twierdzi, że warto. By tak się stało, konieczne jest zastąpienie produktów mięsnych odpowiednimi roślinnymi. Brakujące białko dostarczają m.in.: orzechy, rośliny strączkowe, nasiona, a także ziarna i pestki. Warto też suplementować witaminę B12 – szczególnie gdy jest się weganinem.
Niejedno oblicze wegetarianizmu
Wegetarianin wegetarianinowi nierówny. Najbardziej miękkie podejście do bezmięsnego żywienia mają fleksitarianie, którzy spożywają nie tylko nabiał, ale też jajka i ryby. Do ich ust trafia nawet mięso, ale głównie w sytuacjach, gdy nie chcą zrobić komuś przykrości, np. podczas jakichś przyjęć, czy innych uroczystości.
Nie zjedzą ssaków, ale od czasu do czasu chętnie na talerzu zobaczą drób, ryby i owoce morza – semiwegetarianie.
Pozostali mięso wykluczają, jednak w zależności od przyjętej diety spożywają nie tylko produkty roślinne.
Laktowegetarianie dopuszczają również mleko i jego przetwory. Laktoowowegetarianie do tego wszystkiego dodają jeszcze jaja. Jajka jedzą, ale już nie produkty mleczne – owowegetarianie. Pescowegetarianie, natomiast koło roślin położą na talerzu i rybę.
Bardzo restrykcyjny jest zaś weganizm będący dietą opartą wyłącznie na produktach roślinnych. Weganie nie jedzą niczego, co związane jest ze zwierzętami – ani nabiału, ani jajek, a nawet miodu.
Także witarianie uznają tylko produkty roślinne, jednak w odróżnieniu od wegan spożywają wszystko w stanie surowym, odrzucając obróbkę termiczną. Jedna z odmian witarianizmu – frutarianizm – skupia ludzi jedzących wyłącznie surowe owoce, czasem jeszcze pestki i orzechy.
Wegetarianizm na mieście
Wypady do restauracji kochają nie tylko mięsożercy. Dziś nie stanowią one żadnego problemu, nawet dla wegan. Szczególnie tych mieszkających w miastach, gdzie mnożą się knajpki serwujące bezmięsne dania. W 2019 roku stolica Polski znalazła się nawet na podium rankingu najbardziej wege miast świata, przygotowywanego przez wegański serwis internetowy Happy Co. Jest więc w czym wybierać.
W Warszawie jedne z najlepszych posiłków dla wegetarian serwuje Oliwia Bernady. Jak dobrze one smakują, można sprawdzić udając się do restauracji ArcheVita, mieszczącej się w Arche Hotel Puławska Residence, przy ul. Puławskiej 361. Stawiająca na naturę i ekologię sieć hoteli Arche, wprowadziła tzw. zieloną kartę z wyjątkowymi daniami wegetariańskimi i wegańskimi.